To top
27 cze

Nie muszę wybierać – jestem po prostu Europejczykiem

Dziennikarz, podróżnik, biznesmen. Łatwość nawiązywania kontaktów, nieograniczony temperament, miłość do ludzi to coś, co jest we mnie i bez czego nie mógłbym żyć – wyznaje pochodzący z Włoch, kolebki światowej mody, mający swój styl WITOlD CASETTI. Vito, Twoje nazwisko wskazuje na to, że jesteś z pochodzenia Włochem. Czy czujesz się bardziej Włochem, czy Polakiem? Urodziłem się we Florencji, gdzie żyłem 30 lat, ale moja mama jest Polką – stąd polskie imię Witold. Vito jest jedynie pseudonimem. Już od przedszkola wszyscy pytali się, skąd takie imię, i wtedy tłumaczyłem im, że jestem pół Włochem i pół Polakiem. Były to lata 70. i 80., a wtedy było głośno o polskim papieżu, Zbigniewie Bońku i liderze związku „Solidarność” Lechu Wałęsie. Kiedy graliśmy z chłopakami w piłkę, to moimi stałymi przezwiskami były „Zibi” albo „Solidarność”. Moim ulubionym finałem turnieju piłki nożnej jest mecz między Polską a Włochami – w jednym i w drugim przypadku wygrywam i świętuję wygraną. Podsumowując, mogę powiedzieć bez dwóch zdań, że jestem 50% Włochem i 50% Polakiem. Zawsze, gdy mnie o to pytają, to odpowiadam takim żartem: Niedawno zrobiłem sobie badanie krwi – wyszło, że w moich żyłach płynie 50% wódki i 50% wina Chianti…

Jest to tylko wstęp do całego artykułu. Chcesz dowiedzieć się więcej - kup magazyn

 

Journalist, traveler, businessman. Ease in meeting new people, unlimited temperament, love for people are the things, which I could not live without – confesses WITOlD CASETTI, born in Italy – home of fashion, graced with an individual sense of style. Vito, Your last name would suggest You’re Italian. Do You feel you’re more Italian or Polish? I was born in Florence where I lived for 30 years, but my mother is Polish – that’s where the Polish name “Witold” came from. Evers since kindergarten everyone would ask where it comes from, and I would explain that I’m half Italian, half Polish. It was in the 70. and 80., and there was a lot of noise around the Polish Pope, Zbigniew Boniek, and the leader of ‘Solidarity’ movement Lech Wałęsa. While playing football with the boys, my nickname would always be ‘Zibi’ or ‘Solidarity’. My favorite football tournament finales are the ones between Poland and Italy – no matter who wins I can celebrate. In short, you could definitely say I’m 50% Italian and 50% Polish. Anytime someone asks me about it I answer with a joke: I did a blood test recently – turns out there is 50% of vodka and 50% of Chianti wine running in my veins…